środa, 20 listopada 2013

Magia.


Drogi Czytelniku !
Zanim rozpoczniesz lekturę włącz głośniki, i na filmie niżej kliknij „play”.
Kiedy usłyszysz pierwsze dźwięki zapraszam do lektury. Postaram się pokazać Ci magię świata, który może być w twojej głowie, trzeba tylko chcieć.



Z zewnątrz zwyczajny budynek. Kamienica w zasadzie, zbudowana na oko na początku XX wieku. Wchodzę i wszystko się zmienia…
Światło leniwie pada na drewnianą podłogę, kamieniste, zimne ściany. Ledwo oświetlone drewniane stoły i ławy. W powietrzu unosi się gęsty dym. Ludzie w garniturach, koszulach i krawatach, z spodniami w kant i czarnymi butami. W kapeluszach. Ludzie wycięci z 1920 roku.


Rozmawiają ze sobą, zrelaksowani i uśmiechnięci. Palą cygara, piją drogie alkohole, ale nie to jest ważne. Ważny jest klimat i to, że dobrze się czują.
Czy debatują nad problemami świata? Opowiadają sobie o wielkiej miłości? O czym może rozmawiać ta elita towarzyska XX wieku? Jakiego języka używa? Czy klną?
Nie słyszę - niestety. Siedzę za daleko wpatrzony w róg pomieszczenia.

Stoi tam pianino. Genialnie brzmiące, eleganckie pianino. Przy nim siedzi równie elegancki mężczyzna, bez marynarki, w koszuli z podwiniętymi rękawami. Mężczyzna ten jest niewidomy, nie potrafi więc zobaczyć kobiet opierających się o instrument na którym gra, z rozmarzonym wzrokiem wpatrzonym w pełnego talentu człowieka.


Zamykam oczy i słucham już tylko tej wspaniałej muzyki, płynącej może z pianina sto lat temu, może z głośników komputera, może tylko z mojej głowy.

Taki „pub” nazwijmy to umownie kiedyś będę miał. Miejsce, dzięki któremu przeniosę się w czasie i zapomnę o bożym świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz