piątek, 8 listopada 2013

Internet dla dorosłych.



„Przedstawiciel nieistniejącej jeszcze Partii o wdzięcznej nazwie „Partia walcząca przeciwko innym partią walczącym, ażeby tylko zdobyć władzę” wygłosił dziś rano następujący komunikat:

W najbliższym czasie, zamierzamy zgłosić propozycję ustawy regulującej minimalny poziom ilorazu inteligencji umożliwiający opublikowanie informacji w internecie. Dzięki takiemu rozwiązaniu każdy przeglądający internet, będzie mógł zdecydować, czy film, który akurat na youtube chce obejrzeć jest zbierzny z jego oczekiwaniami, czy też nieświadomie obejrzy chałę nagraną w poczuciu chwili przez nudzące się dziecko.”

Poziom inteligencji internetowej spada. Leci na łeb na szyję. Robi Bziuuu niczym wypowiedź profesora Ciszewskiego (http://www.youtube.com/watch?v=w0InGceNLYs). Owszem, są jeszcze w internecie miejsca wartościowe, ale ile trzeba się naszukać, żeby je znaleźć? 

Martwi mnie, że tak łatwo wpadamy w owczy pęd. Nawet najgłupszy. Ktoś rzucił pomysł, zmieńmy zdjęcia profilowe na żyrafę. I – u diabła – co drugi komentarz powiązany z fejsem w sieci oznaczony jest awatarem żyrafy.
Co mogę zrobić? Założyć różowe okulary i traktować internet jak dobry kabaret. Ale może właśnie o to chodzi?

Facebookowym żyrafom kategorycznie i zdecydowanie mówię NIE !

Ale na blogu sobie walnę, a co.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz