czwartek, 29 sierpnia 2013

Tabletki na życie długie i szczęśliwe.



Z racji coraz częstszych podróży samochodem słucham więcej radia niż kiedyś. Jak pewnie wszyscy wiedzą ilość reklam w radiu z roku na rok znacząco się zwiększa. Ale czy kiedyś przysłuchiwaliście się JAKIE to są reklamy?

Do rzeczy. Co piąta reklama w radiu to reklama banku/drukarki/pożyczki/produktu. Co PIĄTA ! Pozostałe 4, to reklamy leków i wyrobów medycznych. Zaledwie 4/5 to reklamy o naszym zdrowiu. Co jest ważniejsze? Zdrowie czy nowa drukarka? To oczywiste, ze zdrowie. Dlaczego więc reklam produktów związanych z branżą medyczną jest tak mało? Zaledwie 80 % !. Przecież to straszne… Czy nie powinno być minimum 99 ? Powiedzmy, codziennie o 12 leci jedna reklama nie związana z medycyną. I wszyscy będą zdrowi i szczęśliwi.

A'propo zdrowia i szczęścia. Do póki nie zacząłem przesłuchiwać reklam nie wiedziałem nawet jak ciężko mogę być chory ! Jak wiele zagrożeń czyha na moje życie. Mogę przecież dostać:

- Bólu głowy
- Silnego bólu głowy
- Nieznośnego bólu głowy, który szybko chcę zlikwidować
- Migreny
- Osteoporozy
- Bólu pleców
- Bólu zębów
- Gorączki
- Silnej gorączki
- Kataru
- Alergii
- Zapalenia pochwy
- Prostaty
- Niemocy łóżkowej
- Bezsenności
- Dziecka
- Wypadnięcia włosów
- Wypadnięcia paznokci
- Zapocenia na śmierć
- Nagłego wzdęcia
- Silnego wzdęcia
- Nagłego i silnego wzdęcia
- Uszkodzenia wątroby
- Palpitacji serca

Słowem tragedia. Można wręcz powiedzieć, że to, że nie jadając tych wszystkich pigułek żyję, to istny cud !

Dzień powinienem najwyraźniej rozpoczynać jak Adaś Miauczyński z „Dnia Świra”…

Prozac – na chęć życia. Geriavit – na się niestarzenie. Memotropil – na lepsze funkcjonowanie metabolizmu mózgu. Etopirynę – profilaktycznie. Pół Tussicodinu – na kaszel po fajkach. Z krzyżykiem na ból głowy, też po papierosach. I pół Leriwonu – przeciwko czarnym myślom przed snem i depresji, i ułatwia zaśnięcie. I pół Imovane – na sen pierwszy. I do tego pół Stilnoksu – aby ten sen podtrzymać. I Aspirynę – profilaktycznie.”

Zdjęcie z: www.filmweb.pl


 ---------------------------------------------------------------------------




Wziąłem dzisiaj do szkoły aparat. Reakcje większości ludzi są takie same, wszyscy odwracają wzrok. Ale mimo to udało mi się cyknąć kilka fajnych fotek. Chciałem mieć zdjęcia z Oliwią i Justyną, ale mam słabą baterię, a w szkole znowu brakło prądu, więc nie mam jak podładować. Co za szkoła. Zawsze coś się psuje. Zastanawiałem się nad tym „odruchem obronnym przeciwko obiektywowi aparatu” jak to określiła Wiktoria. Ponad to dodała, że  „ja wiem, z biologii, że jest to odruch obronny, warunkowy – czyli wyuczony”. Ciekawe dlaczego tyle dziewczyn ma odruchy obronne.  Zwłaszcza te najładniejsze. Chociaż nie. Na przykład Justyna i Oliwia nie mają nic przeciwko chodź w mojej opinii nadają się do tych najładniejszych w klasie. A z kolei Gosia i Krysia mają wstręt do aparatu. Może to wynika z zaniżonej samooceny? Zaraz widać, kto co o sobie myśli. No ale zdjęcia będą fajne, jeszcze jutro popstrykam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz