piątek, 2 sierpnia 2013

Policja.

Byłem dzisiaj na Policji. A raczej być próbowałem. Ta wizyta trochę przypominała moją firmę. Każdy kombinuje jak tu zcedować petenta gdzieś indziej.
Pierwszy raz byłem wczoraj po południu. Powiedzieli, żebym przyszedł dzisiaj rano. Rano mnie przyjęli (jak u lekarza normalnie). Policjantka mnie wysłuchała po czym stwierdziła, że to jednak nie jej dział i przekierowała mnie do działu kryminalnego. W dziale kryminalnym gdzie drugi raz powiedziałem jak wygląda sytuacja poprosili mnie o dowód osobisty.
Pan Policjant z uśmiechem powiedział, że jestem na niewłaściwej komendzie, bo zanim „procedura ruszy” trzeba przekazać zeznania do właściwej komendy (bliżej mojego miejsca zamieszkania) a to trwa, więc najlepiej gdybym poszedł na inną komendę od razu. Komedia.
Zeznania czy zgłoszenie sprawy przez telefon? Nie ma opcji. Przez internet? Nie ma opcji. Tylko osobiście, tylko na odpowiedniej komendzie, tylko w odpowiednich godzinach.
Nie widzę różnicy w wizycie na policji i wizycie u lekarza. Tu czekasz i tu czekasz. Tu cię przekierowują od jednego działu do drugiego, i tu też. Z drugiej strony jak sobie przypomnę kontakt z biurem obsługi klienta Netii czy innego operatora… czy tak naprawdę musi być?
Czy pewnych kwestii nie można by po prostu… ułatwić? Zaoszczędzić czas, papier potrzebny do wydrukowania, tusz, pieniądze… Skąd się to bierze? Czy to tylko taka nasza Polska mentalność czy tak wszędzie jest…? Ręce opadają.




 ----------------------------------------------------------------------------

Zacząłem się ostatnio zastanawiać ile procent wiedzy, którą serwują nam nauczyciele na lekcjach naprawdę do nas trafia? Podejrzewam, że około 10%.  40% wiedzy to wiedza, która sami sobie fundujemy ucząc się w domu czy dodatkowo. 50% chyba nigdy do nas nie dociera z powodu braku czasu. Nie opieram się na żadnych danych jedynie na swoim przykładzie. Tak mi się po prostu wydaje. Nauczyciele nie mają czasu tłumaczyć bo gnają z programem jak popierniczeni, żeby się wyrobić. Do tego dochodzi brak koncentracji na lekcjach, którą szczególnie widać zwłaszcza na geografii czy psychologii. W ogóle uważam, że system edukacyjny w naszym kraju ledwo zipie. Uczą nas masę nie potrzebnych nikomu rzeczy przez co nie mają czasu na rozwijanie tematów które kiedyś nam się mogą przydać. Że nie wspominam o takiej geografii z której nie umiem kompletnienic. Zamiast niej powinniśmy mieć dodatkowy język obcy. To jest ważne, i przydatne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz