wtorek, 27 sierpnia 2013

Piękny dzień, aby zadzwonić.



„Skąd ludzie mają taką cechę
Najpierw zrobią świństwo, później milczą podglądając efekt
Co nie znaczy wcale, że zapominamy o nich
Tak, dziś jest piękny dzień, żeby wreszcie zadzwonić”
Łona – Piękny dzień aby zadzwonić



Miałem koleżankę. W pewnym momencie naszego życia, w skutek zbiegu nieszczęśliwych okoliczności powiązanych z jej facetem, którego lubieć nie potrafiłem, nie potrafię i z pewnością potrafić nie będę -  kontakt się urwał. Mówiąc wprost – ja sfochałem się na nią – a ona na mnie.
I tak sobie mijały miesiące. I czasem myślałem, czy aby nie zadzwonić, może przeprosić (ale duma mówiła, że wcale nie mam za co !), może pogadać. Telefon ostatecznie miałem.
Ale za każdym razem myślałem sobie – a czemu ja? A może niech ona zadzwoni, mi przecież nie zależy. Tak sobie mówiłem.

Czasami tkwi głeboko chędź odnowienia znajomości, ale z różnych powodów nie chcemy tego robić. Bo jesteśmy zbyt dumni, żeby przyznać, że zrobiliśmy jednak coś nie tak, bo to, bo tamto, bo siamto. Powodów znajdziemy tyle ile potrzeba, żeby dalej się męczyć.

A może nie warto szukać?

To jest piękny dzień, żeby zadzwonić.




 ----------------------------------------------------------------------------



Po raz pierwszy od mojego pobytu w szkole, nie uważam, tylko piszę tutaj na Angielskim. A to dlatego, że strasznie nudna ta lekcja. Ciągle przerabiamy tylko czas czynny i bierny i w kółko to samo. Ja mam dość. Ile można robić to samo? Dowiedziałem się, że moja piękna ma na imię Ewelina, jest z mojego rocznika, nie ma chłopaka i… jest wyższa ode mnie... Chodź tego pewny nie jestem.Ale w sumie większość dziewczyn jest wyższa, żadna sztuka. Ciekawe czy będę miał okazję jeszcze się jej poprzyglądać. Wiadomo, żadna znajomość się nie nawiąże. Zostało jeszcze 15 minut lekcji. Kurczę jak ja się dzisiaj nudzę.
Gosi wkręcił się szampański humorek. Od 10 minut zlewa ze wszystkiego. Zapytałem: "o o co chodzi?" Usłyszałem „jak to jest, kiedy Ci dynda 12 cm?”. Też ma dziewczyna problemy. Ona generalnie ma swoje jazdy. Jak jest wkurzona to zjedzie cię z góry na dół. Jak ma dobry humor to spokojnie można pogadać. No i teraz od 15 minut siedzi na religii i ryje. A religia dzisiaj lajtowa. Ksiądz chyba oceny będzie wystawiał. Zrobiliśmy sobie przed chwilą z oliwią i Justyną zdjęcie. Ach… takie lachy i ja... Licznik na  nk wzrośnie o 100% co najmniej ^^. No i fajna pamiątka będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz