Urodziła się myśl. Myśli mają to do siebie, że w takich
warunkach rodzą się powoli i leniwie. A warunki są ciężkie. W sali jest chyba
ze 40 stopni, pozasłaniane okna, pozamykane, bo na dworze jeszcze cieplej.
Całość porównałbym do sytuacji gdzie 10 osób siedzi w maluchu który wcześniej
przez cały dzień stał na pustyni. Tak właśnie dziś się czuję. Nic dziwnego, że
leniwe myśli wcale nie chcą się rodzić. W taki dzień jak dziś, zanim powiem
„dzień dobry” już muszę mówić „do widzenia”…
Jest głośno. To dobrze i źle. Dobrze – bo to znaczy, że
praca wre. A źle, bo jak jest duszno, gorąco i głośno to w ludziach wzbiera
chęć mordu. Kolega przede mną przykładowo jak tylko wszedł dziś rano to już
chciał zabijać. Atmosfera wrze. Ludzie rzucają się sobie do gardeł, starają się
jak najmniej myśleć, bo myślenie zmusza do wysiłku a wysiłek sprawia, że robi
się jeszcze cieplej. Więc nie myślimy. Tkwimy tak ja ta istota bezrozumna,
niezdolni wykonać jakikolwiek ruch w obawie podniesienia temperatury. Duże
ilości wody którą sączymy namiętnie mają pomóc nam przetrwać. Wentylatory
(sztuk dwie) poruszają gorące powietrze nie chłodząc go zbytnio. To trochę jak
wiatr na Sacherze. Niby fajnie, że jest, ale i tak grzeje. Ślizgają się nogi w
butach, ślizgają się w spodniach które muszą być długie, bo taki wymóg pracy.
Ślizgają się koszulki i koszule. Wszystko się ślizga. Nawet myśli zamieniane w
słowa do klienta sa takie jakieś śliskie...
----------------------------------------------------------------------------
Lekcja geografii. Zaczęło się inaczej niż zwykle. Zaczęło
się bowiem od… awantury. Babka stwierdziła, że ma dość. Nie będzie tak, że ona
pracuje, a my odpoczywamy. Teraz będzie odwrotnie. Już to widzę. I jej hasło:
„W pewnej klasie, a nie zaraz ! To u was było! Pewna anonimowa osoba wręcz
sobie jaja z lekcji robiła, to skandal !” I odpowiedź Grażyny :”No właśnie Krzysiu,
nie rób sobie jaj z lekcji”.
Sprawdzanie sprawdzianów. Cytuję wypowiedź
Geograficzki: „Koleżanka Grażyna napisała, że
„Grzyb skalny powstaje w wyniku grzybobrania”. A wydmy? Wydmy wg
koleżanki Krystyny powstają w skutek „wydymania””.
No i tak właśnie
wyglądają nasze sprawdziany z Geografii. Ja dostałem dwóję. Na pytanie „czym
jest wietrzenie” Krysia napisała, że „wietrzenie powstaje w skutek wydostawania
się gazów przez odbyt na zewnątrz.” No i Geograficzka musiała w końcu szału
dostać. Mówi, że mamy wyciągnąć kartki, bo dzisiaj kartkówka. A my jej
wciskamy, że nie, że to jutro miało być, na pewno nie dziś ! Nie łykła tego.
Ale i tak piszemy jutro. Taka już jest ta nasza geograficzka. Ona pracuje, my
się obijamy. Co za szkoła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz