środa, 2 lutego 2011

0zł 0gr

Pewnie zastanawiacie się o co może chodzić z takim tytułem notki prawda? Tytuł generalnie pokazuje stan mojego konta;) I tu pytanie… czy ktoś z was wie jak przeżyć 8 dni (do 10tego) bez kasy, jedzenia i kompletnie niczego? Pewnie nie… Tu trzeba studenta! Trzeba mnie;) I ja mam ambitny plan - nie dość, że przeżyję - to jeszcze przytyję! Po pierwsze - wizyta w żabce i kartą zbliżeniową (tak, jak masz kartę zbliżeniową można nabijać konto do minus 50zł zbliżeniowo, bo obchodzi ona wstępne zabezpieczenia banku;) ) Oddam po 10tym, a bank nie będzie się o to upominał - w końcu kiedyś muszę coś wrzucić prawda? Zakupiłem kaszę, ryż, sos do bolonese, herbatę granulowaną (genialna sprawa - paczka starcza na miesiąc a kosztuje 3 złote;) ) i na więcej kasy brakło. Na całe szczęście teraz mam praktycznie do marca wolne na uczelni (tylko jutro egzamin i w przyszłym tyg. Jeden) to spokojnie rano mogę wstawać tak jak dzisiaj (12:00) i gotować obiadek przed pracą. Puszka z bolonese wystarczy mi na 4 obiady (oszczędny jestem), poza tym, jeszcze mam masło więc spoko. Aha… mogę polecić jeszcze jedną rzecz. Jak to studenci - wiadomo nie stać nas na słodycze [zresztą po co słodycze jak można piwo?]. A, że ja słodycze wręcz ubóstwiam - znalazłem rozwiązanie. Rozwiązaniem jest 'mleczko w tubce' firmy nie znanej, za 1,50zł sztuka (w żabce). Nie jest tak dobre jak to klasyczne, niebieskie waniliowe, albo czekoladowe (chyba, każdy miał w życiu taki okres, że je wcinał nie?), ale na pewno ma plus w postaci ceny;)

Cel:
• Wstać z łóżka - zrealizowany (aaaale było ciężko!) ;)
• Sprzedać 2 oferty - Sprzedane 4;)
• Nie garbić się - Starałem się jak mogłem;)

Czw, 03.02.11
Cel:

• Zdać egzamin z Mikroekonomii
• Zjeść porządny obiad
• Sprzedać 2 oferty
Waga: 47,4kg

Pisałem jakiś czas temu, że zdałem egzamin z prawa, prawda? Był to egzamin z pracy, którą napisałem pt: "Ustawa o ochronie Danych Osobowych". Muszę dodać, że temat ten nie zakończył się dla mnie definitywnie po zdaniu pracy. Przede wszystkim dlatego, że Polacy jako społeczeństwo są w tej kwestii niedoinformowani, a mi temat ten jest naprawdę bardzo bliski. Jest wiele osób, które przetwarzają dane w sposób niezgodny z prawem - i nawet nie zdają sobie z tego sprawy! A przecież zgodnie z Art. 49.1 Ustawy o ochronie danych osobowych mówi wyraźnie: "Kto przetwarza w zbiorze dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do których przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Tymczasem większość z was - drodzy czytelnicy nie zdaje sobie nawet sprawy czy POSIADA czyjeś dane osobowe, a co dopiero czy je PRZETWARZA! Nie wiemy więc tak naprawdę ani, czy prawo nas chroni (czy nasze dane są chronione), czy może nas ścigać z jakiegoś powodu… No i właśnie - aby tego się dowiedzieć - zachęcam do doinformowania się w kwestii tego tematu. I tu pytanie nasuwa się samo… gdzie? Większość stron internetowych może być niewiarygodna - bo wiadomo - stronę napisać może każdy. Jaką macie gwarancje, że pisząc tekst o pozbawieniu wolności do lat dwóch - nie zmyśliłem tego? Żadnej. Ale nawet wam to do głowy nie przyszło prawda? Dlatego zachęcam do weryfikacji kwestii związanych z tym tematem - na stronie standardera. W dziale "Dane Osobowe" znajdziecie naprawdę kopalnię wiedzy dot. tego tematu. Strona jest również umieszczona w dziale "linki" - po prawej stronie.

Na zakończenie chciałbym jeszcze powiedzeć jedną rzecz. Książka ta, pisana była w szkole jak miałem może 16 lat - a co za tym idzie - jest pisana nie poprawną polszczyzną (i jednocześnie językiem potocznym). Nie zamierzam jednak tego poprawiać, gdyż uważam, że nadaje to 'smaczku' i realistyczności tej książce;) Ateraz - nie przeciągając dłużej - zapraszam do lektury.

Najwięcej problemów mają chyba osoby nieśmiałe. Ci to mają jeszcze gorzej niż ja. No bo tak szczerze powiedziawszy, żeby poderwać jakąś laskę wystarczy trochę odwagi i presja. Tak presja. Presja kolegów. Pamiętam, że kiedyś szedłem z chłopakami i naglę widzę takie dwie ładne laski. I chłopaki do mnie z tekstem:
-Te, ziomuś, jak żeś taki kozaczek to weź te dwie laski poderwij co tam idą. Masz pięć minut. Wchodzisz?
Jako, że nie chciałem wyjść na byle jakiego frajera (zwłaszcza, że się wcześniej odrobinkę przechwalałem) zgodziłem się. Podszedłem do nich , i nie zbyt wiedząc od czego zacząć, zapytałem o chusteczkę. No i (dzięki bogu) miała. Pogadaliśmy chwilkę, po flirtowaliśmy (trza od razu do rzeczy przechodzić nie?:D)i po chwili miałem zapisane ich numery telefonu:) Później troszkę się spotykaliśmy, ale szybko się rozpadło. Tak czy inaczej zakładzik wygrałem i chłopaki byli naprawdę pod wrażeniem.

Wychodząc wczoraj z psem na spacer doszedłem do wniosku, że jedyna samica, która mnie kocha na tym parszywym świecie to mój pies (znaczy suczka:)) Później wzięło mnie na rozczulanie się nad sobą i do 3 nad ranem oglądałem Titanica. Widać samotność padła mi na mózg. Kobiet chętnych na związek nie widu i nie słychu. Wszystkie takie same. Albo zajęte, albo mnie nie chcą, albo lesbijki. Albo wszystko naraz .One oczekują od nas zrozumienia i my się naprawdę staramy ale ciężko mi pojąć jak można chodzić całymi dniami po sklepach, gadać o tipsach, podkładzie, paznokciach itd. Czy my gadamy o goleniu się? W ogóle większość z nich jest święcie przekonana, że nam, facetom, zależy tylko na seksie. Cóż to za skandaliczna myśl?! Nam zależy na związkach i miłości a seks to dodatek. Znaczy ja nie mówię, że nie ma facetów, którym tylko na seksie zależy. Są szuje i są faceci nie? A kobietom też na nas nie zależy. Bawią się nami jak zabawkami. Gdzie się podziały te normalne kobiety?

7 komentarzy:

  1. Mikro sie boje w cholere! Ty zapewne nie xd
    W żabce kupujesz? To ja sie nie dziwie, że kasy Ci brakuje, tam jest drogo!
    Biedronka jest najtańsza!
    Wojtek

    OdpowiedzUsuń
  2. Owszem - drogo jak cholera... ale tylko tam można płacić zbliżeniowo;) A tylko w ten sposób mogłem zrobić debet;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mikro... fakt, nie specjalnie się przejmuję. Studia nie są od tego, żeby się martwić;)

    OdpowiedzUsuń
  4. pracujesz blisko kukurydz wiec nie ma problemu ;)
    Blondas ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. a do tła bloga prawa autorskie masz?? xD

    no, a co do dalszej części książki, fakt, nie wszyscy są tacy sami, i jakby na to nie patrzeć dotyczy to obu płci :P

    Iza

    OdpowiedzUsuń
  6. Czesc Mati:) widze, ze masz sporo wejsc, bardzo sie z tego ciesze itd. Wiedz, ze sledze Twoje losy:) WERONIKA D. z licealnej klasy

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Starzy znajomi:)
    Miło, na prawdę miło:)
    Do tła? Tło jest własnością "bloggera" o czym informuje napis na dole - tekst zaś chroniony jest prawem autorskim "copyright by" i należy do mnie i tylko do mnie;)

    OdpowiedzUsuń