środa, 12 stycznia 2011

Uczelnia.

Nie jest źle. Kolos z angola napisany (chyba całkiem nieźle poszedł).

Za godzinę kolokwium z matmy i tu serdeczne podziękowania dla Kasi Razik, za wytłumaczenie pewnych nieścisłości związanych z macierzami:)

 
 

Myślę, że zdam:)

 
 

Ciekawe tylko co z angolem…

 
 

Na socjologii dzisiaj nie byłem (podziękowania dla rady Rudy Śląskiej za nieoczyszczenie chodników.

Wychodzę sobie rano do szkoły (zadowolony, że wreszcie pójdę na socjologię)… i uszedłem może 20 metrów… potem było błoto na którym chcąc nie chcą się wypieprzyłem… No kurwa! Normalnie cały z bagna byłem, bo jakiemuś jełopowi nie chciało się pozamiatać…

Wróciłem, wyczyściłem się (pół godziny) i tyle było z mojej socjologii…

 
 

I tyle. Napiszę coś w pracy albo przed;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz