poniedziałek, 17 stycznia 2011

Studniówka.

Obudziłem się wreszcie;)

Wrzuciłem cały filmik na megavideo, chociaż problemów z tym było…

No ale jest, od początku aż do zbierania danych:)

 
 

http://www.megavideo.com/?v=ITWMGOL0

 
 

I serdeczne podziękowania dla wszystkich komentujących, miło widzieć, że ktoś to czyta;)

 
 

Byłem na studniówce Norwidowskiej w sobotę. I powiem szczerze… zaskoczony jestem…

I trochę zniesmaczony. Ja tego nie rozumiem. Mam coś takiego, że staram się w miejscach publicznych i na imprezach 'aż tak' się nie nawalać… naprawdę, co innego się upić lekko a co innego przy 450 osobach rzygać na stół w hotelu Gołębiewskim, po to żeby za chwilę jak gdyby nigdy nic usiąść obok i spać sobie dalej na krześle. Co innego jak szumi ci w głowie i masz dobry humor a co innego jak na oczach całej szkoły, nauczycieli, kolegów i koleżanek tańczysz z partnerem (facet z facetem) i zaczynasz się rozbierać do majtek… I wreszcie ostatnie… nauczyłem się tyle, że mam w sobie dużo kontroli i wiem kiedy przestać… i ku mojemu zdziwieniu nie każdy tak ma… Dziwiło mnie, że w miejscu publicznym można się do aż takiego stanu doprowadzić… naprawdę, aż tak pijanych ludzi liczonych w dziesiątkach jeszcze nie widziałem… jeśli o 6 rano ktoś wychodzi z hotelu trzymając się nauczyciela, żeby się nie przewrócić, czy robi striptiz dla całej szkoły, czy po prostu leży na środku korytarza mając zgon… Ja jednak aż tak nie piję.

Słowem - studniówka pełne zaskoczenie, częściowe zniesmaczenie (od 4:00), pełna wyżerka (żarcie suuuuper:) )

4 komentarze:

  1. I ani słowa o tym, że chociaż odrobinę dobrze się bawiłes...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo pisane na szybko;)
    Ale tak - bawiłem się świetnie, dawno się tak nie wytańczyłem;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jesteś daremny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. aaa do mnie też dzwonią z play'a. złooooo!

    OdpowiedzUsuń