czwartek, 10 października 2013

Przemówienie.

Każdemu czasem zdarza się gdzieś przemawiać. W pracy. W szkole. Na studiach. W pewnym sensie nigdy nie wiemy kiedy będziemy musieli coś powiedzieć.
Przemówienie z zasady jest stresujące. Niektórzy mówią, że nie, że ich to nie stresuje. Nie wierzę w to. Nigdy nie wiadomo kto słucha.
Dziś mam przemówienie. W pewnym sensie. Krótkie, proste, bezproblemowe. Nie liczy się treść, liczy się przed kim się przemawia. Szczerze? Stresuję się, ale dzięki temu wiem, że sobie poradzę. Wykorzystam 120 % mojego uroku osobistego i zrobię dobre wrażenie.

Mój szef zwykł mawiać, że należy mówić dużo, niekoniecznie z sensem i używać zwrotów / słów co do których istnieje daleko idące prawdopodobieństwo iż grono słuchaczy, mimo szczerych chęci zrozumienia, nie będzie w stanie pojąć, a także zwracać ogólną uwagę słuchaczy na fakty mniej istotne, co za tym idzie nie wymagające dalszego tłumaczenia odwracając tym samym uwagę od spraw kluczowych. Ponad to, szczególnie należy pamiętać, o robieniu z jednego, krótkiego nawet zdania co najmniej 10 niezrozumiałych, przybierając przy tym inteligentne pozy, sugerujące słuchaczom posiadany PONAD PRZECIĘTNY, wysoce rozwinięty a przede wszystkim EFEKTYWNIE pracujący umysł, mogący służyć zarówno celom czysto humanistycznym jak również logicznym, ścisłym. Kluczem do prawdziwie SKUTECZNEGO i EFEKTYWNEGO zareferowania treści jest doprowadzenie do sytuacji w której słuchaczom nie będzie chciało się… DŁUŻEJ CZYTAĆ.

Jeśli nie wiesz jak przemawiać niżej zabawny obrazek, znaleziony w sieci z dokładną instrukcją co należy mówić. (wybieramy zdanie z kolumny 1, dodajemy zdanie z kolumny drugiej, następnie z 3 i 4 i mamy gotowe zdanie. Całość powtarzamy do końca.)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz