wtorek, 15 lutego 2011

Uśmiechnij się!

Czy zwróciliście uwagę jak uśmiech działa na ludzi? Ktoś siedzi przygnębiony w tramwaju czy autobusie i wystarczy jeden uśmiech z twojej strony i od razu widać, że komuś lepiej… Naprawdę tak nie wiele wystarczy żeby komuś poprawić humor:) Od razu przypomina mi się tekst piosenki Łony "wystarczy jakiś gest przyjazny albo dobry znak - i całą depresję trafia szlag"… I tak jest, naprawdę! Drugą rzecz jaką dziś zauważyłem to powszechne marudzenie, przygnębienie i zasmucenie. Czy zwróciliście kiedykolwiek uwagę na fakt ile osób w siedzącym autobusie jest smutnych? 95%. A jak akurat ktoś się uśmiecha (jak ja) to cała reszta patrzy na niego jak na debila. Ja się pytam co z tym światem jest nie tak, że jak ktoś jest smutny to jest ok., a jak ktoś ma dobry humor, to znaczy, że coś jest nie w porządku? I tym pytaniem bez odpowiedzi kończę wstęp do dzisiejszej notki.

Cel:
• Sprzedać 3 - sprzedane 2, ale wymagane minimum mam;)
• Przepisać trochę książki;) - trochę przepisałem;)
Śr. 16.02.11
Cel:

• Nauczyć się tańczyć The time of my life (przynajmniej połowę układu!)
• Nauczyć się na Mikroekonomię
• Sprzedać cokolwiek (a co, nie chce mi się)
Waga: 47,8!!! Tyjemy!!! Hurrra!!!

----------------------------------------------------------------------------

Nie mam co pisać! To może poobserwuję? Jeden rzut oka na klasę i już wiem, że Wiola ma seksowną białą bieliznę dzisiaj, Majka różowe majteczki, Justyna wyraźnie nie zainteresowana Geografią, skubie sobie słonecznik. Mirosława, błyszczy ciekawostką geograficzną, że „skał wapiennych kiedyś nie będzie” (nie za bardzo wiem dlaczego, gdyż drogi czytelniku, jak możesz się domyślić – piszę). Kryśka przede mną praktycznie leży na krześle (ładna bielizna), Michalina tępym wzrokiem patrzy w tablicę a Jadzia gada przez telefon. Za mną Jędrzej, Przemek i Wiktoria robią sobie z lekcji jaja. Zapytałem Wiktorię z czego oni tak ciągle ryją a ona mi na to „orgazm mamy”.

Byłem przed chwilką na papierosie i kolega, który woli pozostać anonimowy rzucił tekstem:”Ach… nie ma to jak przy papierosie obrobić komuś dupę za plecami”. Tak mnie ten tekst zastanowił… Ale z nas są hipokryci! No ale z drugiej strony – co na papierosie – na papierosie zostaje czyż nie? Mam teraz biologię. Alicja przede mną praktycznie wlazła Tomkowi na głowę. Za mną Wiktoria z Jędrzejem namawiają mnie, żebym dał im poczytać. Przy czym wiktoria używa do tego stwierdzenia:”Daj poczytać” a Jędrzej lekko ją parodiując „Daj na pieska”… Mirosława stwierdziła, że jak tam wszystkich obrabiamy to ona się czuje ‘obrobiona’. Rozwala mnie to towarzystwo. Ulka w drugim kącie sali śpi. Chyba była na jakiejś imprezie ostatnio. Wygląda tak jakby jeszcze nie do końca wytrzeźwiała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz