Amen.
Słuchawki douszne, który wymyślił jakiś geniusz, faktycznie
geniuszem był.
Co to za magia, że jak świat mnie denerwuje, a denerwuje
mnie dość często to zakładam te douszne maleństwa i cisza, i nic, i tylko
dźwięki z kabelków płyną.
I patrzę na ten świat dookoła, taki głuchy i biegnący.
Zauważyliście, że każdy gdzieś biegnie? Kiedyś takie
doświadczenie zrobiłem. Usiadłem sobie w centrum handlowym z słuchawkami na
uszach i w tej słodkiej ciszy prawie, wśród dźwięków dookoła patrzyłem na
ludzi. I każdy biegnie. A jak nie biegnie to spacerki robi. Jakby to park był.
Technologia do przodu to się ludzie z lasów i parków do centrów przenieśli.
I dzisiaj też jest taki dzień, że nic tylko słuchawki
założyć.
Sto tysięcy spraw, wiesz, urwanie głowy i miliony pytań… A
po co? A na co? A dlaczego?
A co ja – alpha i omega ?
No ludzie siedzą i pytają, pytają, pytają. A ja kiwam tą
głową jak ten upośledzony lekko, że tak, że nie, że idź gdzieś indziej.
Traktują mnie jak wyrocznię, a mi daleko do wyroczni, ani ze mnie Bóg, ani
nawet Morgan Freeman. A już na pewno nie wyrocznia.
Ale co zrobić? Pytają to odpowiadam.
Był taki pomysł u nas w korpo, niegłupi swoją drogą, żeby
postawić taką świnkę na biurku. Wiesz, świnkę skarbonkę. I jak ktoś ma głupie
pytanie to do tej świnki musi piątaka rzucić. I tak czasem myślę, że gdyby tak
to zrealizować – to biedna świnia pękłaby z przejedzenia.
A jak już o korpo mowa, to dziwna to firma jest. I dziwni
ludzie dookoła.
Większość kogo znam to mówi, ze nienawidzi korporacji. Że
układy, relacje itd. A ja korpo uwielbiam. Zazwyczaj przynajmniej. W taki dzień
jak dziś, to i ja korpo nie cierpię. No ale mniejsza. No wiec tak sobie myślę,
że może i są układy, ale gdzie ich nie ma? Kto widział firmę bez układów, gdzie
wszystko jest fer? Rzeczywistość taka, że kończysz szkołę, studia jedne,
drugie, piąte, szukasz pracy. I siedzisz sobie, rozumiesz, na ławeczce przed
rozmową kwalifikacyjną, a obok siedzi jakaś tempa szczała z nogami po uszy. Co
skończyłaś – pytam? Jaaaaa? Ja to ogólniaka, wiesz profil human…eheeee…
A po miesiącu słyszysz, że panienka teraz sekretarką prezesa
jest. I co że nie ogarnia? E tam nie ogarnia, co ma ogarniać to ogarnie.
A u nas w korpo to przynajmniej tak perfidnie nie jest. Jak
już ktoś ma układy, to się chociaż trochę nadaje do tego co robi.
Taaak.. Taki dzień, że nic tylko słuchawki założyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz