Tak tak, kicających. Nie wiem czemu, jakoś tak wesoło mi się kojarzy. Życzę wam moi drodzy spokojnych, odprężających i przede wszystkim uśmiechniętych świąt wielkanocnych. Życzę wam, żebyście potrafili poprawić sobie humor nie tylko w okresie świąt a także poza nimi, żeby nie trzeba było używać do tego celu żadnych wspomagaczy (np. tego bloga [chociaż oczywiście nadal zapraszam!]) i byli na prawdę szczęśliwi i zadowoleni;)
Dobra koniec tego słodzenia
Wesołych;)
wesołych :)
OdpowiedzUsuńboję się zmian, bo nie mam możliwości obserwować ich przebiegu. jedyne, co widzę, to efekty końcowe. przeraża mnie moja nieobecność i bezradność. bo nie mam już wpływu na to, co się dzieje.
tak, wiem. mam swoje życie tutaj. ale nie potrafię wymazać 15 lat swojego życia tak, ot.
ale te 15 lat zdążyło wymazać już mnie.
a ja ciągle tkwię w tym, co było mi bliskie, jakby upływ czasu nie miał żadnych konsekwencji.
Oj tam Nina, oj tam;)
OdpowiedzUsuńDo tamtych lat zawsze się tęskni, nic na to nie poradzisz;)
Masz swoje życie, myślę, że znacznie lepsze niż mogłabyś mieć tu;)
Daj mi słowo, że jak tylko przylecisz do polski to do mnie dzwonisz!
życie mam, czy lepsze - cóż tego nigdy się nie dowiemy. ;) ale na pewno jest dobre i szczęśliwe.
OdpowiedzUsuńja chciałabym po prostu móc połączyć te dwa światy. ;)
daję słowo! :)
Od świąt już trochę czasu minęło a tu nic nowego..
OdpowiedzUsuńCzekam z utęsknieniem na dalszy ciąg książki!